rozwód

ludi1972 · Gość

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Ponad miesiąc temu moja żona odeszła ode mnie, twierdząc, że nasz związek dla niej stracił sens, że już mnie nie kocha , że chce sobie ułożyć nowe życie. Jesteśmy 11 lat po ślubie. Poinformowała mnie , że wniesie sprawę o rozwód i że jest to jej ostateczna i nieodwołalna decyzja. Powiedziałem, że się nie zgodzę bo wciąż ją kocham, ale ona uznała, że prędzej czy później i tak rozwód otrzyma. Strasznie to przeżywam, boję się przyszłości bez niej. Mam wrażenie , że życie bez niej jest bez sensu. Co dzień modlę się aby coś się zmieniło, aby do mnie wróciła, modlę się za nią i za siebie. Wiem , że odeszła z powodu mojego uzależnienia od hazardu, zrujnowałem jej przez to życie, ale ona była moim jedynym wsparciem i dla niej tylko mógłbym się zmienić , ale niestety ja zaczynam się poddawać, jest mi coraz gorzej, nie wiem co mam robić nie potrafię tego udźwignąć. Proszę o modlitwę w naszej intencji i osób, które tak jak ja zbłądziły. W Bogu mam tylko nadzieję, bo ludzi tak zawiodłem, że wstydzę się spojrzeć im w oczy.