Forum Zaufaj.pl Strona Główna

POMOCY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zaufaj.pl Strona Główna -> ! [NOWE] Mam problem!
Autor Wiadomość
dora1232
Początkujący
Początkujący


Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:32, 20 Kwi 2009    Temat postu: POMOCY

Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus
Ciężko mi o tym pisać a co dopiero mówić,ale myślę iż tylko u księdza znajdę jakąś poradę,przepraszam że piszę chaotycznie,ale zależy mi na tym by napisać co czuję i czego oczekuję a nie na składni.
Myślę,że potrzebuje duchowej porady nie wiem gdzie taką lub kiedy mogę znaleźć,chodzi mianowicie jak pozwolić komuś odejść(z tego świata).
Może to dziwne mam 30lat ale jeszcze nigdy nie straciłam kogoś bliskiego.
W święta Wielkiej nocy zmarł mój kolega,Artur(tak miał na imię).
Znałam go przeszło 25lat,mimo iż był moim pierwszym(poważniejszym)chłopakiem,choć wtedy emocjonalnie on nie dorósł szybko zmieniał dziewczyny i niezbyt je traktował.
Artur miał trudne dzieciństwo ojczym w młodym wieku nauczył go pić i drobnych kradzieży wyśmiewał go że się uczy(a nauka mu szła ciężko),matka miała to gdzieś wręcz służył jej do niańczenia niepełnosprawnym bratem(on nigdy na to nie narzekał kochał Marcina jak nikt,miał do niego mnóstwo cierpliwości i nie dał złego słowa powiedzieć)Marcin był dzieckiem z porażeniem mózgowym był od Artura 2 czy 3lata młodszy.Mama umieściła go w domu opieki jak potrzebowała finansowego wsparcia ty Marcina brała z placówki a gdy się odkuła oddawała go.Kiedyś Artur niestety trafił do więzienia wtedy oddała Marcina całkowicie.
Artur nie miał szczęścia do dziewczyn,po wyjściu z więzienia sporo się zmienił prosił mnie bym z nim była ja jednak się bałam,choć w głębi duszy chciałam(chociaż spróbować).Po moim odtrąceniu znalazł dziewczynę jednak nie wartą tzn.taką która nie podkręcała go w tym co zaczął robić wręcz przeciwnie(dzień przed śmiercią dała mu alkohol mimo że od 2-3mc nie wychodził na dwór).
Gdy był z nią podjął parę prób by być ze mną ale ja na solidarność kobiecą powiedziałam nie.Gdy pytał czy myślę o nim lub coś czuję do niego z trudem mówiłam nie(nie wiem czy była to zażyłość koleżeńska,braterska czy innego rodzaju)on odpowiadał,że i tak wie co innego miał rację przynajmniej z tym że myślałam,i że i tak będzie miał ze mną dziewczynkę.Wiedziałam gdzie często przebywa i tamtendy chodziłam(mimo iż czasem wiązało się to z nadrobieniem drogi)wiedziałam też o której chodzi z psem wię wystawałam w oknie by na niego popatrzeć.
Przez ten czas gdy on nie wychodził z domu coś mnie ciągło pójść go odwiedzić jednak z drugiej strony czułam się jakoś głupio na samą myśl o tym,zresztą liczyłam iż mu to przejdzie.
Nigdy nie wyobrażałam sobie że mogę go"stracić"liczyłam,że znów go zobaczę pogadam,podroczę jak z bratem,przyjacielem(np.nigdy żaden mój chłopak mu nie pasował i nigdy się co do nich nie mylił).
Modlę się za niego i proszę by mi wybaczył gdyż nie mogę sobie darować,że go nie odwiedziłam,że nie dałam mu szansy-może byłoby inaczej,że nie mam z nim tej dziewczynki a przynajmniej że nie wiem jak miałaby mieć na imię,cały czas nie dociera do mnie,że go już nie ma liczę na to,że to zły sen mam nadzieję obudzić się z niego mimo że jest po sekcji.
Nie chcę pozwolić by jego dusza odeszła cały czas wypłakuje oczy myślę o nim nie mogę znaleźć sobie miejsca,mówię do niego a raczej mam mu za złe,że odszedł i zostawił mnie.
Wiele bym dała by cofnąć czas by był wśród żywych nie koniecznie ze mną jako para.

Bardzo proszę o radę jak wrócić do żywych a jemu skoro wola Boska taka pogodzić się z tym a jemu pozwolić odejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyksar
Początkujący
Początkujący


Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:58, 22 Kwi 2009    Temat postu:

WITAM CIĘ SERDECZNIE
JA WIEM CO TO ZNACZY STRACIĆ BLISKĄ OSOBĘ
W PRZECIĄGU 9 MIESIĘCY STRACILEM MATKE BABCIE I OJCA I WIEM CO TO JEST ZA BÓLSTRACIĆ KOGOŚ KOGO SIĘ KOCHA
ALE ZAWSZE MOŻA PODEJŚĆ DO TEGO TROSZKĘ INACZEJ JEŚLI JESTEŚ WIERZĄCA TO WIESZ ŻE WSZYSCY NASI ZMARLI SĄ JUŻ W LEPSZYM ŚWIECIE PAN BÓG SIĘ NIMI OPIEKUJE I JEST IM Z PEWNOŚCIĄ DOBRZE
A CO DO CIEBIE TO POZWÓL MU ODEJŚĆ W POKOJU
NIE PYTAJ DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO TO WSZYSTO SĄ WYROKI BOSKIE I NIE WIAMY CO PAN DLA NAS ZAPLANOWAŁ WIDOCZNIE TAK MUSIALO BYĆ
NAJWAŻNIEJSZĄ RZECZĄ JEST MODLITWA I ROZMOWA Z BOGIEM SPRÓBUJ TO NAPRAWDE POMAGA USIĄDZ WIECZOREM I POWIEDZ CO MASZ DO POWIEDZENIA PANU POCZYM SIĘ POMÓDL ALE Z GŁĘBI SERCA
I ZOBZCZYSZ ŻE TO POMAGA
ZYJ WEDŁUG 10 PRZYKAZAŃ A WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE ZAPEWNIAM CIĘ

PRZEPRASZAM ZA LĘDY ORTOGRAFICZE
POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyksar
Początkujący
Początkujący


Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:03, 22 Kwi 2009    Temat postu:

JESZCZE JEDNO
JAK MASZ TYLKO OKAZJE TO CZYTAJ PISMO ŚWIĘTE TO POMAGA BARDZO
A POZATYM UMACNIA WIARE

JAK CHCESZ TO MOŻEMY KIEDYŚ POROZMAWIAC NA SKYPE


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiptoe
Początkujący
Początkujący


Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 23:55, 03 Sie 2009    Temat postu: Re: POMOCY

dora1232
To poruszająca historia którą opisałaś.
W takiej sytuacji myślę że najlepsze co powinnaś zrobić to wyciągnąć naukę z tego doświadczenia.
A nauka z tego płynie: Nigdy nie marnuj nadarzających się okazji i nie zostawiaj ich na później bo później może już nie być okazji.

Przekonałaś się o tym boleśnie że nie wykorzystałaś okazji jaka została ci stworzona, może jakiś lęk strach cię przed tym blokował, ale leki swoje i strach należy zawsze przełamywać. Należy brać życie za rogi a nie ograniczać się jakimiś lękami czy innymi blokadami.

O niego się już nie musisz martwić on już z całą pewnością nie cierpi i już nie musi tęsknić za nikim. Teraz to ty musisz się zatroszczyć o siebie i nie robić niczego głupiego w tym wielkim żalu.
Jeśli stwierdzisz że nie dasz rady sama to skorzystaj z pomocy psychologa/psychiatry który odpowiednimi medykamentami może ulżyć twoim cierpieniu.

Nie zapomnij o nauce jaka płynie z tego doświadczenia i nie popełniaj tego samego błędu przy następnej okazji.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zaufaj.pl Strona Główna -> ! [NOWE] Mam problem! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin