Teściowa

Zagubiona · Gość

Szczęść Boże. Mam bardzo duży problem z teściową. Otóż od początku naszej znajomości postępuje wobec mnie źle. Prosiłam męża przed ślubem by z nią porozmawiał, ale słabo przeprowadził tą rozmowę. Jesteśmy niespełna półtora roku po ślubie i mamy 7 miesięczną córeczkę. Chciałabym przede wszystkim wiedzieć, gdzie leży granica w przyjmowaniu policzków. Mąż twierdzi, że to ja mam być tą lepszą, to tak to ma wyglądać? Że ona postępuje źle a ja cały czas mam ustępować. Gdy chodziło tylko o mnie to jeszcze to znosiłam. Ale teraz mamy dziecko. Jestem mamą, to ja chce o tym dziecku decydować, czy na wszystkie jej nietakty mam cicho siedzieć i godzić się? Jeśli chodzi o planowane dziecko to chcemy mieć tylko jedno. Mam tylko jedną okazję by nacieszyć się tym wszystkim. Teściowa przemyca swoje pomysły poprzez męża, a on od razu chce je tak realizować. W dodatku ignoruje mnie. Napisałam jej w listopadzie, że nie pojawię się na święta u niej (zmieniamy się co rok z moją rodziną). Na prośbę męża i mojej rodziny pojawiłam się. A teściowa dalej pokazała jak mnie traktuje, zabrała mojego męża do kuchni powiedziała, że obok niej jest wolne mieszkanie i żeby zadzwonił, wręczając mu telefon, nawet nie powiedziała, żeby pogadał o tym z żoną. Druga sprawa moja szwagierka jest chora, niepełnosprawna umysłowo i ruchowo, zgodziłam się by była matką chrzestną mojego dziecka, ale ma jej nie nosić. Na moich oczach w święta dźwigała ją tak nieporadnie, że bałam się że jej wypadnie z rąk. Więc moja prośba jest ignorowana.I tak z wszystkim. Więc pytam jak długo mam być tą dobrą?