spowiedź, grzech, swiętokradztwo

Znajomy

Witam, mam pytanie dotyczące mojego kolegi (i naprawdę nie jestem to ja):
Otóż jest on 'praktykującym' homoseksualistą, który na dodatek prowadzi dość rozwiązłe i bujne życie seksualne. Jest również praktykującym katolikiem, chodzi do kościoła dość często, ostatnio został ojcem chrzestnym, przyjmuje sakramenty....
Dzis dowiedziałem sie, że przystepując do kuminii, poprzedzonej spowiedzią zataił wspomniane przeze mnie wyżej fakty ze swojego zycia.
Jak mniemam zrobił to w pełni świadomie tudzież nie po raz pierwszy i jak nietrudno się domyslic nie po raz ostatni.

Moje pytanie jest następujące: jakie są konsekwencje takiego postępowania, czy przystępowanie do komunii świętej w pełnej świadomości grzechów ciężkich popełnianych i zatajonych jest świętokradztwem i czy jako takie podlega przewidzianej w Prawie Kanonicznym (kan. 1367 i 1376) karze ekskomuniki i jak go ew. od niej uchronić? Jak dotzeć do niego, jak nakłonić do podjęcia kroków do wyzwolenia z tego grzechu?
Obawiam się, że w pełni szczera spowiedź generalna oraz chęć poprawy i zmiany trybu życia raczej nie wchodzi w rachubę.

Proszę o przemyślaną odpowiedź kompetentnego księdza, bo naprawdę szkoda chłopaka dla piekieł, które sobie gotuje (i w których juz zyje).