 |
|
Autor |
Wiadomość |
Becia
Gość
|
Wysłany: Wto 14:36, 18 Mar 2008 Temat postu: Nie widzę Jezusa |
|
|
Bardzo chciałabym dostrzegać Jezusa w moim codziennym życiu, słyszeć jak do mnie mówi i czuć Jego obecność, wierzyć, że jest ze mną zawsze, ale...tak nie jest! Kiedy się modlę mam czasem wrażenie, że mówię sama do siebie. Proszę Jezusa żeby dał mi jakiś znak od siebie i nic... Więc nie wierzę, że On mnie słyszy kiedy do Niego mówię, bo jak mam wierzyć skoro nie dostaję odpowiedzi? Bardzo chciałabym to zmienić ale nie potrafię! A Jezus mi nie pomaga choć Go o to proszę. Co mam zrobić żeby Go dostrzec? Boję się, że jeśli dalej tak będzie to już do końca utracę wiarę...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kicy
Ksiądz Moderator
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 2:13, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Poczytaj coś o nocy ciemnej, inaczej mówiąc o nocy ducha. Matka Tersa np. miała taką przez 43 lata z 50lat swojego zakonnego życia. Nie czuła wtedy żadnej satysfakcji z modlitwy, pracy na rzecz ubogich. Nie czuła, żadnej obecności Jezusa przy sobie.
A On jest w takich chwilach przy Tobie bardzo, bardzo blisko. Bliżej niż Ty sama siebie. Bo On Cię stworzył, ukochał i w końcu umarł w Męce na Krzyżu.
Naucz się dostrzegać działanie Boga w codziennym życiu. A On działa w każdej drobnostce.
Boże, przemów...
"Człowiek wyszeptał: Boże przemów do mnie.
I oto słowik zaśpiewał.
Ale człowiek tego nie usłyszał, więc krzyknął:
Boże przemów do mnie!
I oto błyskawica przeszyła niebo.
Ale człowiek tego nie dostrzegł, rzekł:
Boże pozwól mi się zobaczyć.
I oto gwiazda zamigotała jaśniej.
Ale człowiek jej nie zauważył, więc zawołał: Boże, zrób cud!
I oto urodziło się dziecko.
Ale człowiek tego nie spostrzegł.
Płacząc w rozpaczy, powiedział:
Dotknij mnie Boże, niech wiem, że jesteś tu.
Więc Bóg schylił się i dotknął człowieka.
Ale człowiek strzepnął motyla ze swego ramienia i poszedł dalej.
Bóg jest wśród nas.
Także w małych i prostych rzeczach."
Chrystus przemawia na kilka sposobów.
Przez Twoje serce, czyli przez sumienie. Przez Pismo św. (czytasz codziennie chociaż jedno zdanie?). Przez ludzi Cię otaczających. Przez piękny, cudowny świat przyrody (Idź na spacer np. do lasu, w góry)
A acedia, czyli właśnie noc ducha ma dwa źródła:
1. Najczęściej, nasze zaniedbanie. Czyli brak modlitwy, lektury Pisma św., lenistwo itd.
2. Żadziej, w momencie osiągania kolejnych stopni świętości. (Np, Św. Teresa z Lisieux, Matka Teresa z Kalkuty.) Jako doświadczenie, że sam nic nie jestem w stanie bez Boga uczynić.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|