Autor Wiadomość
HooP
PostWysłany: Pią 10:16, 03 Lut 2012    Temat postu:

Michała dopadł grzech Hioba. Bóg dał Hiobowi wszystko, zatem Hiob był mu wierny i kochał go bardzo. Jednak, gdy Bóg wyciągnął rękę po to co Hiob miał, ten zaczął przeklinać Boga. Konkluzja - miłość Hioba nie była bezwarunkowa, ale uwarunkowana tym, co Hiob od Boga otrzymywał. Podobnie jest z Twoim przyjacielem. Bóg dał mu ojca, piękny dar. Jednak z woli Boga dostał tego ojca i jeżeli jest wolą Boga odebrać mu go, Michał musi się z tym zgodzić i dziękować Bogu za wszystko co dobrego go spotkało. Warto wspomnieć, że gdy Hiob zaczął wychwalać Boga, ten przywrócił mu majątek dwukrotnie większy.
Dawid1555
PostWysłany: Pią 20:56, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Może i temat zamknięty, ale jakby ktoś miał podobny problem, to zalecam byście zrobili tak:

Pokaż im te wersety

"Bóg zaś daję dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł."

List św. Pawła do Rzymian 5;8

"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny."

Ewangelia św. Jana 3;16

Poproś taką osobę by zaczęła czytać Ewangelię św. Jana i przed każdą modlitwą modliła się tak:

"Boże, daj bym mógł cię poznać osobiście i zobaczyć jaki naprawdę jesteś. Objaw mi prawdę. Amen."

Zachęć ją, by uważnie czytała codziennie po 15min. właśnie Ewangelię św. Jana i by modliła się przed każdym czytaniem.

Pozdrawiam,
Poszukiwaczka:)
PostWysłany: Wto 18:45, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Skoro temat już został skończony to chciałabym rozpocząć nowy-odwrotny mianowicie: co można zrobić w takiej sytuacji???....Czy gdy znajdzie się jakąś przypadkową rzecz i się ja zachowa to jest to grzech????!!Proszę o właczenie się: co o tym sądzicie??
nieania
PostWysłany: Śro 22:24, 16 Lip 2008    Temat postu:

Temat raczej skończony...
Tuomas
PostWysłany: Śro 20:24, 16 Lip 2008    Temat postu:

Bóg nie jest tyranem lecz kochającym ojcem.Moim zdaniem tutaj kolega forumowicz nie powinien obwiniać Boga o tyranizm bo Boga to boli.Bóg kocha każdego a że ojciec Michała musiał umrzeć to widocznie tak musiało być.Chyba Michał nie chciałby żeby jego córka albo syn w przyszłości po jego śmierci nazywali Boga tyranem prawda?
Są takie fajne słowa piosenki Anny Jantar " Nic nie może przecież wiecznie trwać co los nam dał trzeba będzie stracić" I taka jest rzeczywistość.
nieania
PostWysłany: Śro 15:25, 12 Mar 2008    Temat postu:

Nom też myślę, że by było cudownie gdyby wystarczyło raz uwierzyć. Minęło trochę czasu Michał nadal wierzy, nadal ufa Smile Przez Maryję do Jezusa... coś w tym jest Smile
xStaszko
PostWysłany: Wto 17:57, 29 Sty 2008    Temat postu:

Jakby to się tak dało, żeby raz uwierzyć i mieć spokój...
To, co przychodzi łatwo, bardzo często uchodzi jeszcze łatwiej.
A więc warto o wiarę walczyć, pomęczyć Pana Boga trochę. Nie popuszczać tak łatwo. Bo jeden raz jesteśmy w stanie człowiekowi pomóc i to konkretnie, i to jest ogromnie cenne, ale też kiedyś każdy musi zacząć stawiać swoje kroki samodzielnie.

Tutaj podoba mi się postać Abrahama. Polecam lekturę Księgi Rodzaju. On na słowo dane przez Boga zostawił swój kraj i perspektywy i poszedł przed siebie realizować to, o co prosił go Bóg. Niesamowite, jeśli sobie uświadomimy, jak bardzo ryzykował a jednocześnie, jak wielką ufnością się wykazał.

Drugi ktoś --> św. Francesco Bernardone. Franciszek z Asyżu. Jest trochę dobrych książek o nim.
p3o

ps. Modlitwa nie ma być załatwianiem spraw, ale hołdem oddawanym Stwórcy. Dopiero tutaj odnajdujemy samych siebie.
: )
nieania
PostWysłany: Wto 14:53, 29 Sty 2008    Temat postu:

Jakoś poszło... Smile Wydaje mi się, że znów wierzy i ufa. Ale... jakoś słabo. Jeśli znów coś mu się zacznie sypać, to pewnie znów ta jego wiara się zachwieje, znów będzie załamka. Jak umocnić jego wiarę? Przyda mi się coś więcej niż to co ja wiem, więc proszę o rady,nie tylko księży,ale was wszystkich.
xStaszko
PostWysłany: Wto 0:10, 29 Sty 2008    Temat postu:

Ludzie.
Wspólnota.
Pokazać, że wiara w Jezusa i przyjaźń z Nim jest źródłem radości.
I pokoju serca.

Łaska Wam, którzy jesteście przy nim. Łaska i pokój od Jezusa.
p3o
nieania
PostWysłany: Nie 4:00, 13 Sty 2008    Temat postu:

On uważa, że Maryja jest inna i że gdyby nie ona, to Bóg żadnej modlitwy nie wysłuchał. Myśli, że jest nikim w oczach Boga. W jaki sposób pokazać mu, że tak nie jest? On boi się zaufać Bogu. Wiele stracił. Jeśli nawet teraz od Boga otrzymałby więcej to ciągle by się bał, że znów to straci, że będzie jeszcze gorzej. Czy jest coś, co by pomogło mu zaufać?
Ks.Łukasz
PostWysłany: Sob 19:52, 12 Sty 2008    Temat postu:

Odnajdywanie Boga zawsze jest (czy przynajmniej bywa) trudną drogą. Jak pomóc? Modlitwą i świadczeniem miłości (czyli świadectwem). Tak naprawdę gotowej recepty nie ma. Co do dyskusji to trzeba się zwracać do administratorów serwisu.
nieania
PostWysłany: Pią 21:00, 11 Sty 2008    Temat postu: Bóg Ojciec - tyran, czy miłość?

Ojciec mojego kolegi(Michała) jest chory na białaczkę. Niedawno bardzo mu się pogorszyło. Michał chciał mu oddać szpik. Wtedy okazało się, że nie mają wspólnych genów... W ten sposób dowiedział się, że to nie jest jego biologiczny ojciec. Był zły na rodziców za to, że go oszukiwali. Udało mi się zmienić jego podejście do sprawy, ale... Teraz jego ojciec leży na ojomie. Nie wiadomo, czy przeżyje. Michał uważa Boga a tyrana, bo dał mu ojca, a teraz go odbiera. Poza tym ma na to wpływ kilka innych czynników, takich jak wypadek, w którym na jego oczach zmarła jego dziewczyna, Gdy dzień wcześniej sami sobie tylko przed Bogiem wyznali miłość... Stracił też przyjaciół. Nie wyobraża sobie Boga jako miłości, tylko jako tyrana, który daje i odbiera. Próbowałam różnymi słowami i własnym świadectwem pokazać mu, że sie myli, jednak do niego jakby nic nie przemawiało.
Mówi, że chce uwierzyć, że chciałby odnaleźć Boga, który jest miłością...
Jak mu pomóc?

Ps. Jeśli można, to proszę o możliwość dyskusji w tym temacie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group